Z pierwszych stron gazet nie schodzi temat bezpieczeństwa narodowego, ale codzienne życie nie ustaje. Kiedy jeżdżę po całej Polsce i spotykam się ludźmi, to tak jak sprawy międzynarodowe, zajmują ich codzienne sprawy, takie jak koszty życia, a wśród nich koszty kredytów.
Kredyty cały czas zaciskają się pętlą na szyi zwykłych ludzi. Ich koszty powodują, że wiele osób nie jest w stanie nawet zamarzyć o własnym mieszkaniu, a ci którzy ten kredy wzięli, codziennie drżą czy będzie ich stać na jego spłatę. Czy dadzą radę wyżywić siebie i rodzinę oraz jednocześnie utrzymać mieszkanie.
Dziś rano moja wyborczyni wysłała mi informację jak wygląda jej kredyt. Kredy został zaciągnięty na nieruchomość wartości 460 tysięcy zł, a do oddania bankowi ma ponad 1 mln 200 tysięcy zł. To jest więcej niż dwa razy tyle, ile wart jest dom czy mieszkanie, które kupiła.
W Polsce mamy najdroższe kredyty w Europie. Od lat kolejni rządzący godzą się na to, żeby banki wypracowywały sobie swój niebotyczny zysk, kosztem bezpieczeństwa Polek i Polaków.
Na ceny tych kredytów w dużej mierze składają się różne narzuty i marże. Banki w zeszłym roku wypracowały zysk w wysokości 42 mld zł i było to o 50 procent więcej w stosunku do roku poprzedniego. Wszystko to stało się kosztem Polek i Polaków.
Na początku kampanii zaproponowałam min. wprowadzenie limitów marż bankowych. Teraz do tego apelu przyłączył się marszałek Hołownia, za co mu dziękuję. Potrzebny nam jest wspólny front ze strony polityków i szkoda, że jest nas na razie tak mało.
Prezydent musi stawać po stronie obywateli i konsumentów, a nie po stronie banków. Banków, które dzisiaj opowiadają jak jest im ciężko, jak bardzo muszą przerzucać na nas klientów, ryzyko swojego codziennego funkcjonowania.
Skandaliczne było narzekanie banków, że muszą podnosić marże, aby zrównoważyć sobie koszty jakie ponoszą teraz, w związku z wypłacanymi teraz odszkodowaniami za kredyty frankowe. Najpierw naciągali ludzi na kredyty frankowe, a teraz na innych klientach odbijają sobie ryzyko jakie ponieśli na własne życzenie.
Czas zakończyć to Eldorado banków i deweloperów, kosztem zwykłych ludzi.
A co robi prawica? PiS i Konfederacja nie różnią się od siebie i chcą pomagać wielkim inwestorom, a nie ludziom.
Zachęcam do głosowania na mnie, nie boję się stawać przeciwko bankom, deweloperom oraz wielkim korporacjom. Państwo może Was chronić, a ja będę tego gwarancją.
Magdalena Biejat, kandydatka na urząd prezydenta RP oraz wicemarszałkini Senatu
Olsztyn, 4 marca 2025 r.